20/12/2012, 14:29
mam taka ładowarke od motoroli nada sie?
input 100-240 V 50-60 Hz 0.2A
output 5.0V-550 mA
input 100-240 V 50-60 Hz 0.2A
output 5.0V-550 mA
(20/12/2012, 14:29)majeranek15 napisał(a): mam taka ładowarke od motoroli nada sie?
input 100-240 V 50-60 Hz 0.2A
output 5.0V-550 mA
(20/12/2012, 16:16)grzech1991 napisał(a): Pamiętaj tylko, że każdą ładowarkę impulsową najpierw się podłącza do kontaktu a później do urządzenia 😉
(21/12/2012, 17:24)grzech1991 napisał(a): A co mają zasady do rzeczy? Podłącza się z prostego powodu, jak się uszkodzi to nie puści napięcia na urządzenie. A takie zasilacze (zwłaszcza tanie) potrafią.
(21/12/2012, 17:24)grzech1991 napisał(a): - Optymalny czas ładowania akumulatora każdego typu wynosi 8h do pełna.
(21/12/2012, 18:30)greg79 napisał(a): Właśnie w zasadach tkwi cały szkopuł kolego. W nowoczesnych zasilaczach impulsowych sieć 230 V jest galwanicznie oddzielona od wyjścia, np. 12 V. Jeśli po włożeniu zasilacza do gniazdka napięcie wyjściowe będzie niewłaściwe (uszkodzenie się ładowarki) to napięcie wogóle się nie pojawi
(22/12/2012, 15:04)grzech1991 napisał(a): Pozwolę się z Tobą nie zgodzić, sam pamiętam jak na forach psp byli ludzie co kupowali tanie ładowarki i kończyło się przepalonym bezpiecznikiem na płycie głównej (dodatkowym). Gdyby podłączali najpierw do gniazdka, padła by tylko ładowarka. Z tą opinią nie raz się spotkałem, ale elektronikiem nie jestem.
Może z tym optymalnym ładowaniem 8h się pomyliłem, ale z takim się akumulatory najmniej niszczą - przynajmniej ni-mh.
U mnie po około 30 ładowaniach prądem 0.33C pojemność zmalała o 100-200mah. Z tego co wiem, litowe tak samo się mniej niszczą - tylko tu wchodzi ładowanie mikroprocesorowe które ma problemy z odcięciem ładowania przy pewnych napięciach. Chyba tu chodzi o deltę ładowania i jeszcze jakiś był jeden termin, ale nie pamiętam dokładnie.
(03/01/2013, 15:11)grzech1991 napisał(a): No właśnie, 11 lat temu. Do tej pory wszystko się zmieniło, poza tym - to, że według Ciebie jestem młody nie znaczy, że elektroniką się nie interesuje. I pamiętam, jak dopiero obecne "fora" internetowe zaczynały swój żywot - więc wiedzy raczej TYLKO z nich nie mam.
Będziemy dalej sobie dogryzać? Bo jak na razie siejesz przypuszczenia.
(03/01/2013, 19:37)greg79 napisał(a): Jestem za tym gdy młodzi ludzie interesują się elektroniką ale warto czasem zrobić coś samemu z użyciem lutownicy i miernika a nie tylko internet bo tak nie zdobędziesz doświadczenia. Narazie radzisz tym co się kompletnie nie znają na rzeczy więc jest ok ale gdy zahaczasz o problemy poważne wtedy piszesz tak niestworzone rzeczy że trzeba je prostować.
Jak więc widzisz - nie sieję przypuszczeń. Ty radzisz na podstawie tego co dowiedziałeś się w internecie lub książkach. Ja na podstawie doświadczenia które zdobyłem przez lata. To jak zderzenie dwóch światów.